Na szczęście wczorajsze nieporozumienie nie objawiło się innymi konsekwencjami — Antoś wstał o 6 rano wypoczęty, z lepszym humorem i zaraz po intrygującym śnie, który od razu przelał na papier — namiot w środku domu 🙂
W związku z dobrymi wynikami morfologii oraz zgodnie z planem Antoś został po południu wypisany do domu. Powrót w poniedziałek na ostatni wlew bloku A3, a zarazem ostatni wlew przed oceną operacyjną guza.