Autor: kacpah

Antoś odzyskuje energię z każdym dniem — dziś bawił się klockami i widać było po nim, że już najchętniej wyszedłby z łóżka. Ponadto zmieniono Antkowi dietę — teraz ma być lekko strawna, aby pozwolić zregenerować się wątrobie, a od jutra zakończone zostanie karmienie pozajelitowe.

Wczoraj usunięto także cewnik. Zostały tylko wkłucie centralne (wyprowadzone po lewej stronie szyi) oraz dren (wychodzący z prawej strony brzucha), który zostanie usunięty jutro — dziś również był tylko “ślad”, czyli niewielkie ilości płynu surowiczego.

Stan Antosia poprawia się z dnia na dzień. Dziś z drenu już nic nie cieknie (wcześniej był to płyn surowiczny zabarwiony krwią), a to oznacza, że powikłania związane z wyciekiem żółci nie wystąpiły. Poza tym odstawiono większość lekarstw (pozostały przeciwbólowo nurofen oraz worek żywieniowy do karmienia pozajelitowego). Dieta Antosia składa się aktualnie z wody, mleka, jogurtów, sucharów, biszkoptów, płatków i chrupek kukurydzianych.

Jednakże Antoś czasami staje się apatyczny — po wczorajszych badaniach i wynikach wszelkie problemy pooperacyjne i neurologiczne zostały wykluczone. W związku z rozległością i inwazyjnością, i mimo leków przeciwbólowych, Antoś odczuwa dyskomfort fizyczny oraz związany z pobytem w szpitalu. Z dnia na dzień powinno być coraz lepiej, a po powrocie do domu już zupełnie dobrze.

Aktualny plan wypisu przewiduje wyjście w środę — zaraz po weekendzie majowym.

Antoś wstał rano wyspany i o dobrym samopoczuciu. Niestety później ponownie miał gorszy nastrój, choć w znacznie mniejszym natężeniu, niż wczoraj. Lekarze zadecydowali więc o kompletnym odstawieniu morfiny i przeprowadzeniu szeregu badań krwi i wątroby. Ponownie wykonano również USG dopplerowskie.

Wszystkie wyniki były w normie (jak na stan po tak rozległej operacji), a USG pokazywało prawidłowe przepływy i brak krwawień, czy problematycznych skrzepów.

Zadecydowano więc o wykonaniu tomografu komputerowego głowy w celu wykluczenia m.in. skrzepów, które mogły żyłami dostać się i zablokować naczynia w mózgu; uszkodzeń mogących wynikać z niedotlenienia (mało prawdopodobne, gdyż podczas operacji nie było problematycznych sytuacji związanych z niedotlenieniem); przerzutu nowotworu do mózgu (co było jeszcze mniej prawdopodobne przy hepatoblastomie).

Obrazy wykonane w trakcie badania były czyste, a więc potwierdzono, że nie doszło u Antosia do żadnych powikłań związanych z mózgiem.

Parametry Antosia (m.in. krwi i wątroby), ale także samopoczucie (panie pielęgniarki tytułowały Antosia “dyrektorem” jako, że wszystkim zarządzał 🙂 ) były na tyle dobre, że zdecydowano o przeniesieniu z OIOM‑u na oddział chirurgii dziecięcej, na pododdział pooperacyjny.

Po operacji, aby uśmierzyć ból, Antoś otrzymywał morfinę. Niestety źle zniósł jej odstawienie jako, że lek ten jest lekiem narkotycznym. Lekarze więc ponownie ją włączyli w znacznie ograniczonej dawce. Uspokoił się i zasnął dopiero późno wieczorem. W nocy był już spokojny, ale budził się co jakiś czas.

Płytki wieczorem wynosiły 90 tys./µl bez podawania sterydu, co oznacza, że szpik pracuje.

Stan Antosia jest wciąż stabilny. Krzepnięcie oraz ciśnienie krwi wróciły do normy. Niestety płytki, mimo porannego poziomu 80 tys./µl, po południu spadły do 50 tys./µl. Hemoglobina również spadła poniżej normy, więc Antoś otrzymał transfuzję płytek i krwinek czerwonych.

Dla potwierdzenia wykonano ponownie USG dopplerowskie, które potwierdziło prawidłowe przepływy. Planowana jest również zmiana sterydu, gdyż rano podany nie spowodował wzmocnienia szpiku (spadek płytkek).

Ponadto od rana odstawiono leki usypiające i Antoś zaczął się wybudzać. Gdy trochę bardziej odzyskał świadomość próbował uwolnić się z przyłączonych rur, zwłaszcza respiratora (rura w gardle niepozwalająca przełykać i mówić) i sondy (rura do żołądka przez nos). Po południu, na podstawie dobrych wyników badania gazometrycznego, odłączono respirator. Antoni, mimo bólu i niewygody, zaczął się ruszać, (z pomocą) obracać na boki i mówić mama.

Aktualny stabilny stan Antosia pozwoli na powrót na chirurgię dziecięcą najpewniej w piątek.

Stan Antosia jest stabilny. Noc minęła mu spokojnie, a rano wykonano USG dopplerowskie, aby sprawdzić przepływy w wątrobie (czyli, czy jest dobrze ukrwiona) — wszystkie przepływy były w porządku.

Jednakże dopiero jutro/pojutrze będziemy mieć pewność, czy pozostała część wątroby Antosia pracuje poprawnie — wątroba m.in. syntetyzuje czynniki krzepnięcia krwi. Do teraz Antek otrzymał 2 transfuzje osocza (w którym rozpuszczone są czynniki krzepnięcia) dla wyrównania.

Tymczasem utrzymuje się obniżone ciśnienie krwi, ale związane jest to z silnymi lekami przeciwbólowymi, które Antoś otrzymuje. Jutro odbędą się “próby” — aktualne leki przeciwbólowe zostaną zastąpione słabszymi i obserwowana będzie reakcja organizmu Antka.

Szpik nadal nie zregenerował się w pełni — rano miał 67 tys./µl, wieczorem 61 tys./µl. Podjęto więc decyzję o transfuzji płytek.

Stan Antosia jest stabilny i zgodny z oczekiwanym. Ze śpiączki farmakologicznej zostanie wybudzony jutro bądź pojutrze.

Na OIOM-ie nie możemy stale przebywać z Antosiem — wizyty odbywają się w wyznaczonych godzinach i są ograniczone czasowo. Antek podłączony jest do respiratora, do żołądka wprowadzoną ma sondę, założony cewnik, medykamenty podawane są przez liczne wkłucia, a z wątroby przez brzuch wyprowadzony ma dren.

Operacja przebiegła zgodnie z planem. Antosia zabrali o 8.30 na przygotowanie anestezjologiczne, a część chirurgiczna rozpoczęła się ok. 10 i trwała do ok. 19.30. Zabieg był bardzo skomplikowany i niosący duże ryzyko.

Antosiowi wycięto 3/4 wątroby (płat prawy cały i 4 segment płatu lewego, czyli tak dużo ile można było). Na korzyść działa fakt, iż płat lewy Antosia jest większy, niż standardowo, a więc rekonwalescencja będzie przebiegać sprawniej.

Teraz najważniejsze są godziny i doby pooperacyjne, czy stan Antosia wróci do normy, czy nie będzie bezpośrednich powikłań związanych z inwazyjnością zabiegu i czy nie będzie powikłań związanych z resekcją wątroby. Antoś leży w śpiączce farmakologicznej i podłączony do respiratora na OIOM-ie.

Przed operacją przebadano krew Antosia — wszystkie parametry były w normie m.in. płytki krwi 153 tys./µl, hemoglobina 13,3 g/dl. Zbadano także poziom markera nowotworowego AFP — 60 tys. μg/l (z 35 tys. μg/l).

Rano wstajemy o 6.30, aby wykąpać Antosia specjalnym antybakteryjnym mydłem, a około 8.15 Antoś zostanie zabrany na blok operacyjny, gdzie wpierw przygotowywać go do zabiegu będą anestezjolodzy (przez ok 1,5 h). Operacja zajmie chirurgom cały dzień.

Wczoraj Antoś został wypisany z Przylądka (z płytkami na poziomie 125 tys./µl), a dziś przyjęty na Oddział Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży w szpitalu im. Kopernika w Gdańsku prowadzony przez prof. Czaudernę. Antoś miał więc okazję jedną nockę przespać we własnym łóżku 🙂

Po przyjęciu odwiedził nas anestezjolog. Przeprowadził wywiad i zdradził parę szczegółów odnośnie zabiegu, który określił mianem operacji “z wyższej półki”. Antoś zostanie wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej, z której wybudzony zostanie dopiero po ustabilizowaniu jego stanu, co może potrwać do kilku dni.

Więcej szczegółów wkrótce po rozmowach z chirurgami, w tym prof. Czauderną. Operacja niezmiennie zaplanowana jest na poniedziałek.

Płytki przekroczyły granicę 100 tys. i są na poziomie 116 tys./µl. Hemoglobina spadła do 8,9 g/dl, więc Antoś otrzymał transfuzję, aby mieć wymagany poziom na operację. Jutro wypis.

Na zdjęciach gra planszowa stworzona ostatnio przez Antosia 🙂 (z lekką pomocą taty).