Dzisiaj odbyło się badanie PET, które pomóc ma w określeniu lokalizacji komórek nowotworowych. Wynik (czyli opis badania) będzie dostępny w ciągu tygodnia.
We wczorajszej morfologii widać wciąż utrzymującą się aplazję. Płytki spadły do 82 tys./µl, a leukocyty i granulocyty nieznacznie wzrosły — odpowiednio do 1360/µl i do 100/µl. Hemoglobina po transfuzji skoczyła do 10,8 g/dl, a prograf utrzymuje się w normie.
W związku z wciąż słabymi leukocytami koniecznym będzie opóźnienie podania kolejnego wlewu chemioterapii — czekamy na poniedziałkowe wyniki.
We wczorajszej morfologi (kontrolnej po transfuzji płytek płukanych) widać znaczny wzrost płytek do 105 tys/µl, co świadczy o tym, iż szpik Antosia produkuje, choć niewystarczające ilości.
Natomiast hemoglobina spadła do 7,5 g/dl, co było przesłanką do kolejnej transfuzji, którą Antoś przyjął dziś po południu.
Dzisiejsza morfologia krwi uwidoczniła wciąż obecną aplazję. Leukocyty co prawda wzrosły do 1170/µl, ale granulocyty wciąż nisko — 50/µl. Dodatkowo spada poziom hemoglobiny — 8,4 g/dl oraz płytek — 15 tys./µl.
Antoś otrzymał więc wieczorem transfuzję płytek. Płytki były płukane z osocza innej grupy krwi, jako że płytki w osoczu grup krwi Antosia nie były dostępne. Preparaty te są często dużo mniej skuteczne. Transfuzja odbyła się bez powikłań i wypisaliśmy się do domu.
Stabilny jest za to poziom prograf‑u i wyniki prób wątrobowych pozostających w normie.
Tymczasem w weekend obyły się urodziny brata Antosia — Miłoszka. Był tort, prezenty i impreza, a także dużo zabawy 🙂
Dzisiejsze wyniki ukazały stan głębokiej aplazji: płytki 28 tys./µl (norma > 140 tys.), granulocyty 60/µl (norma > 1500/µl), a leukocyty 900/µl (norma > 4500/µl). Antoś jest więc aktualnie bardzo podatny na wszelkie patogeny, które zdrowym osobom nie szkodzą.
Pozostałe wyniki są w normie, lub we względnej normie. Prograf nieznacznie spadł do 6,7 ng/ml, w związku z czym lekarze polecili zwiększenie dziennej dawki. Następne badania w poniedziałek.
Antoś od rana czuł się dobrze: kaszel i katar nie nasiliły się, nie było gorączki, luźne stolce nie wystąpiły i ogólnie rozpierała go energia. Został więc wypisany do domu, gdzie dojechaliśmy późnym wieczorem.
W piątek kontrolne badania morfologii krwi i poziomu prograf‑u.
Dzisiejsze wyniki badań krwi utrzymały poziomy umożliwiające wypis. Prograf ustabilizował się w okolicy 8 ng/ml, próby wątrobowe są w normie, a CRP nadal nie wykazuje żadnych infekcji bakteryjnych.
Wyjątek stanowią leukocyty, które spadły do ~700/µl (norma 4,5–13 tys./µl), zostawiając Antosia praktycznie bez odporności. Najpewniej z tego powodu Antoś zaczął ostatnio pokasływać, kichać i miewać katarki, gdyż osłuchowo oraz w gardle nie widać żadnych oznak infekcji.
Poziom leukocytów w połączeniu z jednym luźnym stolcem dzisiejszego dnia (biegunki są szczególnie groźne podczas zażywania leków immunosupresyjnych, gdyż powodują nagłe wzrosty prograf‑u ponad normy) skłoniły nas do pozostania na obserwacji. Później luźnie stolce już nie występowały, a Antoś nadal czuł się dobrze, więc wypisany powinien zostać jutro.
Z dzisiejszej morfologii hemoglobina 10,6 g/dl i płytki krwi 244 tys./µl są dobre, ale spadek leukocytów do 1,1 tys./µl i granulocytów do 330/µl oznacza, iż Antoś jest w aplazji szpiku kostnego, a jego odporność jeszcze mniejsza niż przy samych lekach immunosupresyjnych.
Próby wątrobowe są w normie (ALAT i AspAT na poziomie 34 U/l), CRP również. Jest to o tyle dobra wiadomość, że chemia, którą teraz przyjął Antoś, mogła wpłynąć niekorzystnie na wątrobę.
Poziom prograf‑u we wczorajszym oznaczeniu dochodził do górnej granicy normy — 9,4 ng/ml, a w dzisiejszym już stabilniej 8,0 ng/ml. Jeżeli dobre wyniki wszystkich badań utrzymają się w poniedziałkowych oznaczeniach, to Antoś zostanie wypisany do domu.
Dziś zakończyły się wlewy chemii. Pierwszego dnia odbyły się wlewy trzech substancji: adriamecyny (czyli otrzymywanej już przez Antka doksorubicyny), dakarbazyny oraz cylkofosfamidu, a także dwie mniejsze płukanki. Wczoraj i dzisiaj już tylko dakarbazyny również z małą płukanką.
Oprócz pierwszego dnia chemii, Antoś noc w noc otrzymuje również worki żywnościowe (żywienie dożylne) na wzmocnienie.
Konsultacje lekarskie w szerszym gronie (z m.in. radiologami) potwierdziły przypuszczenie co do zmiany w wątrobie, z tą różnicą, iż zmianę opisano jako torbiel.
Radiolodzy są również zdania, iż pogrubienie na żyłach u spływu wątroby niekoniecznie związane jest z narastającymi komórkami rakowymi — pogrubienia takie są dość częste po przeszczepie wątroby ze względu na różnicę naczyń dawcy i biorcy. Wciąż jednak komórki nowotworowe są tam obecne, jak potwierdziły badania his-pat.
Zmiana w płucach pozostaje podejrzana, jako przerzutowa. Jej miąższ nie ma jednakże struktury guza litego. Dalsze obserwacje są niezbędne.
Ze względu na tak wysoki poziom AFP, lekarze liczyli na znalezienie jawnego ogniska komórek nowotworowych. Zmiana w płucach jest za mała i nie może być za taki poziom odpowiedzialna. Oznacza to, iż komórki nowotworowe są najpewniej wysiane po całym organizmie w dużo mniejszych skupiskach niewykrywalnych badaniami obrazowymi.
Tymczasem Antoś jest po drugiej dobie przyjmowania chemioterapii. Jak dotychczas, Antoś dobrze znosi wlewy, bez efektów ubocznych, choć dzisiaj w trakcie jedzenia pojawiły się odruchy wymiotne. Nie zakończyły się one na szczęście wymiotami.
Wynik wczorajszego oznaczenia AFP może napawać optymizmem — ~9360 μg/l, ale nie oznacza on spadku. W oznaczeniu we Wrocławiu wynik wyniósł 15826 μg/l, jednakże lekarze podkreślają, iż metodologie stosowane przez oba laboratoria mogą się różnić i stąd może wynikać taka różnica.
Konkluzja jest następująca: AFP wzrosło do ~9360 μg/l (z 5880 μg/l) — wzrost jest mniejszy i w trochę dłuższym przedziale czasowym (w porównaniu do Wrocławskiego wyniku), jednakże jest to nadal wzrost i wciąż oznacza, iż ostatnia chemia nie zadziałała.
W obrazach tomografii uwidoczniono natomiast trzy podejrzane zmiany. Pierwsza u spływu żył wychodzących z wątroby — w miejscu, w którym badanie his-pat wykazało obecność komórek nowotworowych, a które jest nieoperacyjne. Druga w wątrobie, która najpewniej jest naczyniakiem (wznowy w przeszczepionym organie są bardzo rzadkie). Oraz trzecia 3,5 mm w lewym płacie płuc, która również wymaga obserwacji. Jutro lekarze przeglądną obrazy raz jeszcze w szerszym gronie.