Do tej pory walczyliśmy z czasem, gdyż po aktualnie ustalonym wtorkowym terminie zabiegu chirurg prof. Czauderna miał wyjechać na kilka dni. Gdyby więc do zabiegu nie doszło następny byłby znacznie przesunięty w czasie i istnieje obawa o możliwość odnawiania się guza.
Jeszcze rano, pomimo wciąż spadających płytek (42 tys./μl), szykowaliśmy się z godnie z planem na wypis z Przylądka i podróż do Gdańska. Jednakże po konsultacji dyżurującej prof. Kazanowskiej z prof. Czauderną plan został zmieniony.
Pomimo, iż w obecnym stanie małopłytkowości zabieg byłby możliwy, ryzyko związane z powikłaniami znacznie przewyższa ryzyko odnowienia guza podczas oczekiwania na kolejny termin zabiegu, w związku z czym operacja została przełożona na ostatni tydzień kwietnia.
Dodatkowo prof. Kazanowska zapewniła nas, że aktualna małopłytkowość jest przejściowa i przeminie za tydzień. Jutro jeszcze gremium lekarskie będzie rozmawiało o stanie Antosia.