Autor: kacpah

Najważniejszą wiadomością dzisiejszego dnia jest informacja, iż marker nowotworowy AFP zmalał z 680 tys. μg/l do 490 tys. μg/l co oznacza, że terapia odnosi rezultaty.

Płytki skoczyły do poziomu 58 tys./μl, jednakże CRP (używane jako wykładnik stanu zapalnego) wzrosło z 8 do 28 mg/l (norma to do 5 mg/l), co może oznaczać zakażenie bakteryjne. Aby mógł się rozpocząć drugi blok chemioterapii Antoś musi być zdrowy (CRP w normie — gdzie norma przy chorobie Antosia ma wyższą wartość, ok. 30 mg/l, niepokoi wzrost) i mieć ponad 100 tys. płytek/μl.

Wyznaczony został również termin rezonansu magnetycznego (MRI) na 22.02.

Dzisiejsze badanie USG nastraja pozytywnie: “nieznaczne zmniejszenie się masy guza i ognisk satelitarnych” oraz brak informacji o ogniskach satelitarnych w lewym płacie.

Płytki wzrosły do 48 tys/μl, a więc szpik Antosia zaczyna działać prawidłowo.

Natomiast badanie AFP będzie wykonane dopiero jutro, a więc tydzień po ostatnim badaniu — zbyt częste badania markera nie są wskazane.

Dobre wieści po porannej morfologii: granulocyty wróciły do normy na poziomie 600/μl, a więc Antoś wyszedł ze stanu aplazji. Natomiast płytki skoczyły do poziomu 35 tys/μl, w związku z czym Antoś dziś nie otrzymał transfuzji płytek — jeżeli płytki po jutrzejszych badaniach również wzrosną, będzie to oznaczać, że jego szpik powrócił do normalnej produkcji.

Zmianie uległy plany co do badań AFP i USG jamy brzusznej — odbędą się jutro.

W międzyczasie ustalany jest termin rezonansu magnetycznego (MRI) — badanie będzie trwało ok. 40 min i wymagać będzie znieczulenia ogólnego (dzieci nie wytrzymują tak długiego czasu w bezruchu). Dla przypomnienia, badanie to będzie wykonane w celu ustalenia istnienia guzów satelitarnych w płacie lewym wątroby.

Regeneracja szpiku Antosia przebiega powoli. Poranne badania krwi wykazały wzrost granulocytów do poziomu 300/μl, a więc Antoś wychodzi z aplazji. Płytki wyszły na poziomie 15 tys/μl, natomiast hemoglobina spadła poniżej 8 g/dl, w związku z czym dziś Antoś otrzymał dwie transfuzje — krwi pełnej na poprawę hemoglobiny i piąty dzień z rzędu płytki.

Aby rozpocząć kolejny blok chemioterapii płytki w krwi Antosia muszą wzrosnąć do poziomu 100 tys/μl i musi wyjść ze stanu aplazji. Lekarze twierdzą, że do środy jest to nieosiągalne, kiedy to miał się rozpocząć pierwszy cykl wlewów drugiego bloku.

Na czwartek zaplanowane jest badanie AFP. USG jamy brzusznej zostanie wykonane przed startem drugiego bloku.

Antoś gubi coraz więcej włosów, więc postanowiliśmy skrócić je mocniej.

Po porannych badaniach krwi Antoś ma płytki na poziomie 13 tys/μl, a granulocyty 130/μl. W związku z tym kolejny dzień z rzędu otrzymał transfuzję płytek.

Pomimo już trzech transfuzji płytek, ich poziom we krwi Antosia spadł poniżej 1000 płytek/μl (norma > 150 tys. płytek/μl) i dziś ponownie otrzymał transfuzję.

Jednakże wraz z granulocytami znacznie poniżej normy (norma: 500/μl, Antoś ma ok. 100/μl) nasz synek wszedł w stan tzw. aplazji. Jest to stan spodziewany po chemioterapii (a stricte cysplatynie), która niszczy szpik kostny, lecz niebezpieczny zwłaszcza jeżeli pojawią się powikłania — aplazja oznacza, że Antoś praktycznie nie ma odporności.

Mamy nadzieję, że szpik kostny Antosia zacznie się niedługo regenerować, bo od środy zgodnie z planem rozpoczynamy drugi trzytygodniowy blok wlewów.

Dzisiejsze badanie markera nowotworowego AFP zwróciło wynik ok. 680 tys. jednostek co w porównaniu do poziomu sprzed tygodnia oznacza oczekiwany spadek. Pomimo, iż poziom ten jest równy wyjściowemu (pierwszemu zbadanemu), to są to dobre wieści!

Poza tym Antoś jest nadal w szpitalu w związku z bardzo niskim poziomem płytek (zaledwie 4 tys. płytek/μl). Otrzymał dziś kolejną transfuzję (już trzecią w ciągu 3 dni).

Pomimo wczorajszej transfuzji płytek ich poziom we krwi Antosia nie wzrósł, a dodatkowo okazało się jeszcze, że ma anemię (niedobór hemoglobiny).

Dlatego też Antoś dostał dziś kolejną transfuzję płytek (tym razem nie płukanych, a grupy krwi AB-). A także transfuzję krwi pełnej na niedobór hemoglobiny — był tak osłabiony, że śpi ciągiem od godziny 16 do teraz i zapewne wstanie dopiero rano.

Na jutro zlecone są kolejne badania krwi, w tym AFP.

Po porannym badaniu morfologii okazało się iż poziom płytek w krwi Antka spadł poniżej normy do poziomu 27 tys. płytek/μl (małopłytkowść). Udaliśmy się wieczorem do kliniki, gdzie ponowne badanie wykazało dalszy spadek do poziomu ok. 13 tys. płytek/μl. Antoś otrzymał więc transfuzję płytek. Rano kontrolne badanie morfologii i miejmy nadzieję wypis do domu.

Dzisiaj udaliśmy się do Gdańska na wizytę u konsultanta krajowego guzów wątroby dzieci — profesora Piotra Czauderny.

Profesor stwierdził iż guz jest rozkładowy, a ogniska satelitarne w lewym płacie nie są jednoznaczne. Aby dokładnie sprawdzić wątrobę potrzebne będzie wykonanie rezonansu magnetycznego. Stwierdził również, że zmiana w płucach jest za mała, aby klasyfikować się na przerzut, co jest dobrą wiadomością. Niepokojącym jednak jest utrzymujący się wysoki poziom AFP.

Profesor poprosił o przesyłanie mu kolejnych wyników badań, aby móc monitorować Antosia.